- autor: Kroczek, 2015-05-14 19:05
-
Swoją świetną passę nadal podtrzymują piłkarze Piasta Kołodziejewo. Po mimo wszystko zaciętym spotkaniu pokonaliśmy na wyjeździe Czarnych Wierzchosławice 4-1(3-1). Trzy bramki zdobył Maciej Szymański ,a jedno trafienie efektownym uderzeniem z rzutu wolnego dołożył Piotr Łabuszyński. Mecz nie należał do tych z gatunku wielkich widowisk. Na murawie dominowała ostra walka i gra w powietrzu. Ozdobą spotkania była koronkowa akcja po której Maciej Szymański zdobył bramkę tuż przed przerwą. Czytaj więcej.
Jak już wspominałem w zapowiedzi przed sobotnim spotkaniem po raz drugi tej wiosny udaliśmy się do Gniewkowa. Tym razem gospodarzem pojedynku była drużyna Czarnych Wierzchosławice. Zespół spadkowicza z V ligi na wiosnę jest bardzo dobrze dysponowany, chociaż porażka w ostatnim tygodniu z Pałuczanką Żnin pokazała ,że rywal jak najbardziej jest do ogrania ,chociaż na drodze do zwycięstwa oprócz przeciwnika stawała bardzo kiepskiej jakości murawa boiska. Na wyjazd udaliśmy się osłabieni brakiem pauzującego za nadmiar kartek kapitana drużny Damiana Radeckiego dodatkowo sprawy osobiste zatrzymały Krzysztofa Kasprzaka ,a Maciej Górczyński jest kontuzjowany. Na szczęście po raz kolejny wspomógł nas Radosław Bogusz ,który zajął wraz z Przemysławem Kulczakiem pozycję w środku pola. Na lewą pomoc powędrował Piotr Bachanek , a miejsce na ławce rezerwowych pozostało dla Piotra Walczaka i Arkadiusza Wilka. Reszta składu praktycznie bez żadnych niespodzianek.
Już pierwsze minuty zwiastowały nam ,że o pięknym spotkaniu możemy pomarzyć. Dominowały przeważnie długie zagrania do napastników ,a większość prób dokładnego rozegrania kończyło się stratą piłki w czym duży udział miała fatalna murawa. W 23 minucie po zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Maciej Szymański ,który sprytnym strzałem posłał piłkę do siatki. Nasi chcieli pójść za ciosem i dwie minuty później swoich sił spróbował Radosław Bogusz. Gdy upłynęło pół godziny gry rzut wolny z około 25 metrów egzekwował Piotr Łabuszyński. Piłka po mocnym uderzeniu odbiła się jeszcze o głowę obrońcy i wpadła w samo okienko bramki Czarnych. Niestety brak koncentracji i błędy w defensywie sprawiły ,że trzy minuty po tej bramce Czarni zdobyli gola kontaktowego. Zespół Piasta nie dał się jednak po raz kolejny w tej rundzie zepchnąć do obrony i to my nadal dążyliśmy do podwyższenia rezultatu. W 38 minucie po koronkowej akcji Piotra Bachanka z Piotrem Łabuszyńskim i Maciejem Szymańskim ten ostatni pokonuje bramkarza Czarnych. Gospodarze mogli odpowiedzieć jeszcze przed przerwą ,ale świetnie w bramce spisywał się Przemysław Lichwała ,który tego dnia sprawował funkcję kapitana.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli zawodnicy z Wierzchosławic ,którzy z większym animuszem zabrali się do odrabiania strat. Na szczęście ,albo zawodziła ich skuteczność ,albo bardzo pewnie interweniował nasz bramkarz. Napór miejscowych nie przynosił zatem żadnych efektów ,chociaż uczciwie trzeba przyznać ,że w tej części gry stworzyli sobie kilka bardzo dobrych sytuacji. Po 70 minutach gry na boisku zameldował się Arkadiusz Wilk zmieniając Radosława Bogusza. Spotkanie na kwadrans przed końcem mógł rozstrzygnąć Piotr Kędziora ,ale tym razem to nas zawiodła skuteczność, a 60 sekund później w jeszcze lepszej sytuacji piłkę nad bramką posłał Piotr Łabuszyński. Ten sam zawodnik na 5 minut przed upływem regulaminowego czasu gry opuścił boisko ,a w jego miejsce pojawił się Piotr Walczak. Gdy wszyscy wyczekiwali już końcowego gwizdka arbitra nasz zespół wykonywał rzut rożny. Do piłki ustawionej w narożniku podszedł Arkadiusz Wilk i zagrał idealnie do Macieja Szymańskiego ,który ustalił wynik spotkania zdobywając przy tym swoją trzecią bramkę tego dnia. W doliczonym czasie gry Czarni mieli dwie kapitalne szanse na zmniejszenie rozmiarów porażki ,ale Przemysław Lichwała był po prostu nieomylny.