W meczu w którym nie zabrakło dosłownie niczego zremisowaliśmy na własnym stadionie z drużyną KS Brzoza 1-1 (1-0). Na prowadzenie wyszliśmy w 5 minucie kiedy to bramkę po kapitalnej akcji i świetnym dośrodkowaniu Artura Niewiadomskiego zdobył Piotr Łabuszyński. Goście odpowiedzieli w minucie 87 trafiając do naszej siatki po stałym fragmencie gry. Mimo ,że od zwycięstwa dzieliło nas tak niewiele to jednak piłkarzom Piasta należą się ogromne brawa za walkę i zaangażowanie. Tak jak wspomniałem już na wstępie w spotkaniu tym działo się na prawdę wiele. Były bramki, żółte i czerwone kartki oraz dużo kontrowersyjnych decyzji sędziowskich zarówno w jedną jak i w drugą stronę. Zawody kończyliśmy w 10 po dwóch żółtych kartkach dla Piotra Łabuszyńskiego. Czytaj więcej.
Do arcytrudnego meczu z Brzozą przystępowaliśmy osłabieni brakiem dwójki podstawowych zawodników ,czyli Krzysztofa Kasprzaka i Piotra Bachanka. Po stronie zysków mogliśmy jednak zanotować powrót do składu najlepszego strzelca zespołu Piotra Łabuszyńskiego. Wszelkie prognozy przed spotkaniem zapowiadały ,że każdy kto przyjdzie tego dnia na stadion w Kołodziejewie wyjdzie z tych zawodów usatysfakcjonowany. Goście w obecnym sezonie spisują się bardzo dobrze i jasno deklarują ,że ich celem jest udział w barażach ,a po nich awans do ligi okręgowej. Swoją wyższość udowodnili nam już jesienią kiedy to na boisku w Brzozie ulegliśmy ,aż 3-0. Jednak runda rewanżowa to nazwa ,którą nasi zawodnicy wzięli sobie mocno do serca. Od początku jej trwania na formę piłkarzy z Kołodziejewa nie możemy narzekać ,a ostatnie trzy wygrane z rzędu mogły napawać optymizmem również i przed pojedynkiem z zawsze silną Brzozą. Brak dwójki podstawowych graczy z poprzedniego tygodnia wymusił na trenerze małe roszady personalne. Na pozycję defensywnego pomocnika przesunięty został Przemysław Kulczak ,któremu jednak ta rola na szczęście nie jest obca. Kolejną szansę od pierwszej minuty dostał 16 letni Arkadiusz Wilk zajmując miejsce na lewym skrzydle. Jak już wspomniałem na wstępie do linii ataku powrócił Piotr Łabuszyński. Pogoda dopisała, boisko tradycyjnie świetnie przygotowane ,więc zaczynamy to pasjonujące widowisko.
Dosłownie od pierwszych minut to miejscowi ruszyli do zdecydowanych ataków na bramkę gości z Brzozy. Już w trzeciej minucie tylko dzięki dobrej interwencji obrońcy Piotr Łabuszyński nie zdołał oddać celnego strzału. Po rozegranym rzucie rożnym swojej szansy próbował Przemysław Kulczak ,ale i tym razem uderzał niecelnie. Jednak dwie minuty później stadion eksplodował. Na prawej stronie kapitalnie ruszył Artur Niewiadomski ogrywając po drodze kilku rywali, po czym jeszcze lepiej dośrodkował na głowę Piotra Łabuszyńskiego ,a temu nie pozostało nic innego jak posłać piłkę do bramki. Pięć minut później goście mogli odpowiedzieć ,ale fenomenalna interwencja Przemysław Lichwały uratowała nas przed wyrównaniem. Z każdą upływającą sekundą przejmowaliśmy kontrolę nad spotkaniem. Duże zagrożenie w szeregach gości stwarzały rzuty rożne wykonywane przez najmłodszego w zespole Arkadiusza Wilka. Trzy minuty przed przerwą przed polem karnym po dobrej akcji ofensywnej faulowany został Krzysztof Wikarski. Niestety uderzenie Damiana Radeckiego ze stałego fragmentu gry nie przyniosło podwyższenia rezultatu. Mimo tego do przerwy mogliśmy być bardzo zadowoleni z gry naszych piłkarzy.
Wydawało się ,że drugą połowę goście rozpoczną z wielkim animuszem chcąc za wszelką cenę doprowadzić jak najszybciej do wyrównania. Na szczęście zawodnicy Piasta nie dali zepchnąć się do defensywy ,a wręcz przeciwnie sami ruszyli do ataków na bramkę KS Brzozy. Już w 49 minucie przypomniał o sobie Łabuszyński oddając jednak niecelny strzał. Dosłownie chwilę później ten sam zawodnik ponownie mógł wpisać się na listę strzelców. W 56 minucie doskonale przed bramką odnalazł się Przemysław Kulczak ,ale i jego uderzenie nie znalazło drogi do siatki gości. Wydawało się ,że przyjezdni opadli z sił ,chociaż mieli również swoje szanse ,które jednak kończyły się przeważnie na niecelnych strzałach lub świetnie spisująca się defensywa Piasta oddalał niebezpieczeństwo. Po godzinie gry boisko opuścił dobrze spisujący się Arek Wilk ,a jego miejsce zajął kolejny "małolat" Dawid Szymański. Chwilę później piłkę meczową miał Piotr Kędziora ,ale obrońca gości swoją ofiarną interwencją zablokował strzał "Kropy" stając się niewątpliwie bohaterem drużyny gości. Na prawdę w drugiej połowie oglądaliśmy świetne widowisko ,a obie jedenastki dążyły do zmiany rezultatu. Szkoda tylko ,że do poziomu piłkarzy nie dostosował się arbiter ,który raz za razem swoimi katastrofalnymi decyzjami krzywdził jedną i drugą drużynę. I w ten właśnie sposób na kwadrans przed końcem czerwoną kartkę w konsekwencji dwóch żółtych zobaczył Piotr Łabuszyński ,chociaż oba napomnienia były co najmniej mocno naciągane. Mimo ,gry w osłabieniu mogliśmy ,a nawet powinniśmy podwyższyć rezultat ,ale w 80 minucie świetną okazję zmarnował Dawid Szymański. Chwilę później gości spotkała również taka sama przykrość jak nasz zespół i również musieli kończyć zawody w dziesiątkę. Niestety gdy na zegarku widniała 87 minuta w końcu dopięli swego doprowadzając do remisu po stałym fragmencie gry i uderzeniu głową. To jednak nie był koniec wielkich emocji. Dokładnie w 94 minucie i my mieliśmy rzut wolny. Do dośrodkowanej piłki dopadł Artur Niewiadomski ,ale jego uderzenie zdołał wybronić bramkarz i ten pasjonujący mecz skończył się remisem z którego chyba bardziej zadowoleni mogli być goście z Brzozy.
Warto odnotować ,że w 12 minucie boisko z powodu urazu opuścił zawodnik gości Piotr Krysiak ,który karetką został odwieziony do szpitala. Z tego miejsca chciałbym życzyć piłkarzowi z Brzozy szybkiego powrotu do zdrowia.
