- autor: Kroczek, 2013-10-24 09:04
-
Udanie z własnym boiskiem pożegnali się zawodnicy Piasta Kołodziejewo. Po bardzo dobrym i emocjonującym do ostatnich sekund spotkaniu nasz zespół pokonał zawsze silny Dąb Bąkowo 2-1 (1-0). Bramki dla gospodarzy zdobyli Damian Brończyk po świetnym zagraniu Damiana Radeckiego oraz Piotr Łabuszyński po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Mateusza Szpuleckiego. Czytaj więcej.
W porównaniu do potyczki z Kujawianką Strzelno w wyjściowej jedenastce nastąpiła jedna roszada. Pauzującego za nadmiar żółtych kartek Marcina Fularę na środku obrony zastąpił Przemysław Kulczak. Jego miejsce na lewym skrzydle zajął do nie dawna etatowy gracz Piotr Bachanek. Reszta składu bez zmian.
Od początku widać było ,że gospodarzy interesują jedynie trzy punkty. Wysoki pressing oraz gra z pierwszej piłki pokazywały na co stać nasz zespół. Już pierwsza koronkowa akcja dała żółto - zielonym prowadzenie. W 12 minucie Damian Radecki kapitalnie zagrał do wychodzącego na czystą pozycję Damiana Brończyka ,a ten będąc oko w oko z bramkarzem z zimną krwią posłał piłkę do bramki. Po dobrym starcie gra zespołu Roberta Padoła nadal wyglądała okazale. Uwarzać musieliśmy jednak na kontry i szczególnie groźny duet napastników Markowski - Olejniczak. Po raz pierwszy dali o sobie znać w 25 minucie ,lecz kapitalną interwencją popisał się Przemysław Lichwała. W odpowiedzi z dystansu strzelał Krzysztof Kasprzak ,ale zbyt lekko i przedewszystkim niecelnie. Do przerwy swoją szansę mieli jeszcze przyjezdni ,ale w 43 minucie znów na swoim miejscu był Lichwała.
Drugą odsłonę podobnie jak przed tygodniem rozpoczęliśmy z animuszem. Już minutę po wznowieniu świetnym podaniem na lewe skrzydło popisał się Kasprzak. Piłka trafiła do Bachanka ,który nie zastanawiał się długo i uderzył w kierunku bramki ,lecz piłka w znacznej odległości minęła jej światło. Niestety w 53 minucie ten sam zawodnik za krytykowanie orzeczeń sędziego ukarany został czerwoną kartką i musieliśmy sobie radzić w osłabieniu. Dąb nie nacieszył się długo przewagą jednego gracza ,ponieważ trzy minuty później sam grał w dziesiątkę ,po kopnięciu bez piłki Damian Radeckiego przez jednego z obrońców. Po godzinie gry nasz zespół wykonywał rzut rożny. Piłkę z narożnika wprost na głowę Piotra Łabuszyńskiego zagrał Mateusz Szpulecki i mieliśmy 2-0. W 62 minucie pojedynek sam na sam z bramkarzem gości przegrał "Borat". Nasza ofensywa trwała w najlepsze i już chwilę potem w dobrej sytuacji Piotr Kędziora posłał piłkę obok bramki po kolejnym świetnym podaniu Damiana Radeckiego. Z każdą kolejną minutą goście coraz bardziej słabli ,a kolejne trafienia dla gospodarzy wydawały się być tylko kwestią czasu. W 79 minucie piłkę obok bramki będąc pratycznie sam na sam z bramkarzem posłał Damian Brończyk. W międzyczasie Dąb próbował swoich szans w uderzeniach z dystansu. Po jednej z takich prób ,piłkę na poprzeczkę w świetnym stylu sparował Lichwała. Dosłownie dziesięć minut przed końcem goście zdobyli bramkę kontaktową. Piłkarz Dębu z łatwością przeszedł czterech naszych graczy po czym dośrodkował do Markowskiego ,który z kolei nie dał szans Lichwale. I tak oto na własne życzenie zafundowaliśmy sobie i naszym kibicom mnóstwo emocji w końcówce. W 82 minucie groźnie z rzutu wolnego uderzał Kasprzak ,ale piłka o włos minęła bramkę Dębu. W odpowiedzi goście próbowali ponownie zagroźić Lichwale ,ale ten szczególnie w końcówce spisywal się bez zażutu walnie przyczyniając się do końcowego sukcesu naszej drużyny.
