- autor: Kroczek, 2013-10-03 18:49
-
Spory zawód sprawili piłkarze Piasta Kołodziejewo. Po bardzo słabej grze ulegli Fregacie Polanowice 1-2(0-1). Doznając pierwszej domowej porażki w obecnym sezonie. Jedyną bramkę dla gospodarzy zdobył Damian Brończyk z rzutu karnego. Czytaj więcej.
W porównaniu do poprzedniej kolejki w wyjściowym ustawieniu nastąpiły kolejne roszady. W tygodniu kontuzji nabawił się Krzysztof Wikarski ,którego na boisku nie zobaczymy przez kilka tygodni.Do pełni sił powrócili natomiast Damian Brończyk, Piotr Kędziora i Piotr Łabuszyński. Do dyspozycji trenera był także Piotr Bachanek. Teoretycznie zatem po za brakiem Wikarskiego oraz kontuzjowanego wcześniej Erwina Woźniaka trener Robert Padoł dysponował dość silnym składem. Powodem do optymizmu były także wyjazdowe statystyki zespołu z Polanowic ,który w dotychczas rozegranych meczach na boiskach rywala nie zdobył punktu. Mało tego nie zdobył nawet bramki. Ale każde spotkanie to inna historia ,a mecze na niższych szczeblach nijak się mają do statystyk. I tak niestety było i tym razem.
Już pierwsze minuty pokazały jak trudny to będzie rywal. Goście starali się długimi zagraniami uruchomić swoich szybkich napastników siejąc postrach w naszych szeregach obronnych. Po jednej z takich akcji niepotrzebnie piłkę na rzut rożny wybił Artur Niewiadomski. Ten z pozoru niewielki błąd przyczynił się do początku naszych kłopotów tego dnia. Dobre dośrodkowanie wykorzystał kompletnie niepilnowany gracz Fregaty i mieliśmy prowadzenie dla gości. Nasz zespół długo nie mógł się otrząsnąć po tej stracie. Gra Piasta była wolna ,schematyczna i niedokładna co było tylko wodą na młyn dla dobrze zoorganizowanych gości. Mimo słabszego dnia gospodarze mogli wyrównać jeszcze w pierwszej połowie. Strzeliliśmy nawet bramkę ,lecz sędzia asystent dopatrzył się pozycji spalonej Damiana Brończyka. Do przerwy już nic się nie zmieniło.
Drugą odsłonę zaczęliśmy z większym impetem starając się jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. W przeciągu 15 minut trener dokonał trzech roszad mających zwiększyć siłę ofensywną. W miejsce Radeckiego ,Kulczaka i Górczyńskiego na boisku zameldowali się Walczak ,Bachanek i Kędziora. Dopływ swieżej krwi sprawił ,że nasza gra jeszcze się ożywiła. Po jednym z dośrodkowań w zamieszaniu w polu karnym piłka trafiła w rękę jednego z obrońców Fregaty i sędzia nie miał innego wyjścia jak wskazać na jedenasty metr. Do pilki podszedł Damian Brończyk doprowadzając do wyrównania. Wydawało się w tym momencie ,że gospodarze pójda za ciosem grając o komplet punktów. Swoich szans próbował Piotr Kędziora po ,którego uderzeniu piłka trafiła w boczną siatkę .Zdobyliśmy jednak drugą bramkę autorstwa Przemysława Kulczaka ,lecz i tym razem sędzia dopatrzył się pozycji spalonej Piotra Łabuszyńskiego. Niestety ogromny błąd w ustawieniu naszej obrony sprawił ,że 85 minucie mieliśmy 2-1 dla gości. Końcowe minuty nie przyniosły większego zagrożenia pod bramką gości. Po doliczonych trzech minutach arbiter zakończył spotkanie po którym musimy przełknąć gorycz pierwszej domowej porażki.