- autor: Kroczek, 2013-09-19 18:48
-
Po raz pierwszy w tym sezonie piłkarze Piasta Kołodziejewo podzielili się punktami ze swoim rywalem. Po wyrównanym i emocjonującym pojedynku żółto - zieloni zremisowali za własnym stadionie z zawsze niewygodnym Zniczem Rojewo 1-1(0-0). Bramkę dla gospodarzy strzałem głową zdobył Piotr Łabuszyński. Do wyrównania doprowadził uderzeniem bezpośrednio z rzutu rożnego Jarosław Dąbrowski. Czytaj więcej.
W porównaniu z ubiegłotygodniowym meczem z Dębem Barcin nasza sytuacja kadrowa nie poprawiła się ani trochę. Nadal kontuzjowani są Damian Brończyk ,Artur Niewiadomski i Piotr Kędziora. Do składu powrócił Radosław Bogusz ,ale z drugiej strony obowiązki zawodowe zatrzymały Krzysztofa Wikarskiego. Z tego powodu na niedzielne spotkanie trener Padoł zestawił identyczną jedenastkę jak w Barcinie. Jedyną roszadą była zamiana na pozycji stopera gdzie tym razem nieobecnego Wikarskiego zastąpił Bogusz.
Początek spotkania należał do gości. Już w pierwszych minutach napastnik z Rojewa wychodził oko w oko z Przemysławem Lichwałą. Na nasze szczęście sam utrudnił sobie zadanie uciekając z piłką do boku boiska gdzie niebezpieczeństwo zażegnali nasi obrońcy.Chwilę później znów nieporadność naszych piłkarzy sprawiła ,że zawodnik Znicza po minięciu bramkarza miał pustą bramkę. I znowu tylko chyba cud nas uratował. Piast próbował długich krzyżowych zagrań do ruchliwych skrzydłowych ,ale defensywa gości dobrze czytała naszą grę. Pierwsze poważne zagrożenie stworzyliśmy po stałym fragmencie gry. Do rzutu wolnego z około 20 metra podszedł Damian Radecki. Uderzył precyzyjnie po długim rogu bramki ,ale na nieszczęście piłka trafiła w słupek. Goście nie zamierzali składać broni i ani na moment nie przestraszyli się gospodarzy. Dowodem tego była kolejna akcja. Po długim zagraniu w nasze pole karne niezdecydowanie Mateusza Szpuleckiego wykorzystał Daniel Kobyłecki lecz tym razem nam z pomocą przyszedł słupek. Do przerwy zatem bez bramek.
Na drugą połowę obie jedenastki wyszły z założeniem ,że to spotkanie trzeba po prostu wygrać. Pierwsi do roboty zabrali się przyjezdni. Przed naszym polem karnym Krzysztof Kasprzak niepotrzebnie sfaulował przeciwnika. Do rzutu wolnego podszedł Jarosław Dąbrowski ,któremu do szczęścia zabrakło na prawdę nie wiele. Dalsze minuty to wzajemne próby raz z jednej raz z drugiej strony. W końcu w 70 minucie Piast dopiął swego. Dobre dośrodkowanie Mateusza Szpuleckiego wykorzystał Piotr Łabuszyński zdobywając bramkę głową. Gdy wydawało się ,że od tej chwili będziemy kontrolować przebieg spotkania stało się zupełnie coś innego. Dosłownie chwilę po utarcie bramki goście w kuriozalnych okolicznościach doprowadzili do wyrównania. Rzut rożny egzekwował Dąbrowski. Żaden z naszych obrońców na czele z bramkarzem skutecznie nie wybił piłki ,a ta bezpośrednio wpadła do bramki. Ten gol wyraźnie podłamał nasz zespół ,a Znicz próbował przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Na nasze szczęście jakimś sposobem nasza obrona dawała sobie radę z atakami graczy z Rojewa. Ale to Piast miał jednak najlepszą okazję do wyjścia na prowadzenie. Kolejny rzut wolny z przed pola karnego wykonywał Radecki. Tym razem uderzenie po ziemi ponownie trafiło w słupek nie znajdując drogi do siatki. Do końca wynik już nie uległ zmianie ,a mecz zakończył się jak najbardziej sprawiedliwym remisem.