KS Piast Kołodziejewo - strona nieoficjalna

Z wielkimi obawami udawaliśmy się do Jaksic na mecz z Arkadią. Nie mieliśmy obawy o naszą formę sportową czy też umiejętności piłkarzy bo te atuty wyraźnie są po naszej stronie. Największym problemem zdawało być się boisko ,które rozmiarami przypomina trochę większego „orlika”. Stan murawy pozostawia też wiele do życzenia ,a wiadomo ,że im gorsza płyta tym lepiej dla drużyny słabszej broniącej się. Nikt nawet nie przypuszczał ,że Arkadia spróbuje nas zaatakować i prowadzić otwartą grę. Wyniki drużyny z Jaksic w rundzie wiosennej też nam niczego nie mówiły. Z jednej strony potrafili zatrzymać na własnym boisku Piechcin ,a z drugiej przegrać z Wielowsią. Jeżeli chodzi o zmiany kadrowe to w szerokim składzie zabrakło będącego ostatnio w znakomitej dyspozycji Marcina Fulary ,którego zatrzymały obowiązki na uczelni. Na szczęście kadra Piasta jest szeroka i wyrównana i jego miejsce na prawej obronie zajął rutynowany Artur Niewiadomski. W meczowej osiemnastce zabrakło także Erwina Woźniaka ,Piotra Kedziory, Macieja Małkowicza, Marcina Łojewskiego i Adriana Priebe  Poza tą jedną roszadą w wyjściowej jedenastce reszta składu nie zmieniła się zaczynając od Przemka Lichwały w bramce ,a kończąc na Piotrze Łabuszyńskim w linii ataku.

Wszystkie obawy potwierdziły ,a nawet przerosły nasze oczekiwania tuz po przybyciu na miejsce. Boisko w Jaksicach jest z pewnością najgorszym obiektem piłkarskim na jakim  w życiu byłem. Stan murawy jest wprost fatalny ,a i teren wokół boiska pozostawia wiele do życzenia. Ciekawe tylko jak taki obiekt przechodzi weryfikacje jeżeli szanowni panowie ze związku co roku maja do naszego stadionu szereg zastrzeżeń. Ale mniejsza o to przejdźmy do wydarzeń czysto sportowych ,a te ułożyły się dla nas wprost wyśmienicie. Już w 25 sekundzie piłkę dalekim wykopem egzekwował Przemysław Lichwała. Ta po zgraniu przez Krzysztofa Kasprzaka trafiła pod nogi Damiana Brończyka ,a ten błyskawicznie wyprowadził nasz zespół na prowadzenie. W 20 minucie w roli głównej ponownie Broniu ,ale jego efektowny strzał z dystansu trafił jedynie w poprzeczkę bramki Arkadii. Na szczęście pięć minut później ponowna próba Bronka ląduje w okienku bramki gospodarzy. Chwilę później kolejne dobre uderzenie ze znacznej odległości Macieja Górczyńskiego uderza w spojenie słupka z poprzeczką. W 33 minucie mamy 3-0. Dobre podanie Brończyka wykorzystuje najlepszy strzelec zespołu Piotr Łabuszyński. Pięć minut po tym zdarzeniu Arkadia zdobywa bramkę z rzutu karnego po zagraniu ręką Macieja Górczyńskiego. Na szczęście trzy minuty potem Góra w pełni się zrehabilitował zaliczając czwarte trafienie efektowną przewrotką. Do przerwy 4-1.

Strzelanie w drugiej odsłonie rozpoczął ten który skończył w pierwszej. Najprzytomniej po dośrodkowaniu zachował się Maciej Górczyński zdobywając swoją drugą bramkę tego dnia. Dosłownie 60 sekund później na indywidualna akcję zdecydował się Piotr Bachanek ,który po wymanewrowaniu kilku obrońców zdobył szóstą bramkę dla Piasta. Gospodarze tez mieli swoje okazje ,ale w 55 minucie w sytuacji sam na sam swój kunszt pokazał Przemysław Lichwała ratując zespół przed utratą bramki. W minucie 60 w miejsce Radosława Bogusza na placu gry pojawił się Piotr Walczak. Minutę później na strzał z dystansu zdecydował się Damian Radecki ,ale górą był bramkarz Arkadii ,który świetnie interweniował. Równie dobrze zachował się w 62 minucie kiedy obronił strzał z najbliższej odległości Borata. Tyle szczęścia nie miał po trzech minutach. Z prawej strony piłkę dograł Piotr Walczak ,a jego imiennik Łabuszyński zdobył siódmą bramkę. To nie był na szczęście koniec koncertu Pinia. W 75 minucie popisał się świetnym strzałem z dystansu zdobywając ósmą bramkę. W tym samym czasie trener Padoł desygnował do gry Miłosza Lachawca. W 82 minucie po raz kolejny dobrze w bramce zachował się Lichwała. Wynik meczu w 83 minucie ustalił świetny tego dnia Damian Brończyk ,który w sprytny sposób ograł bramkarza i umieścił piłkę w siatce obok bezradnych obrońców.

• Komentarzy [0]
• czytano: [1031]
• DO