- autor: Kroczek, 2013-04-04 14:38
-
Udanie rundę wiosenną zainaugurowali piłkarze Piasta Kołodziejewo. Po słabej pierwszej części i znacznie lepszej drugiej, pokonaliśmy w derbowym spotkaniu Zootechnika Kołuda Wielka 3-0 (0-0).Dwie bramki zdobył Piotr Łabuszyński ,a trzecie trafienie dołożył kapitan zespołu Damian Brończyk po świetnej asyście Damiana Radeckiego. Czytaj więcej.
Przed rozpoczęciem meczu postronni widzowie łatwo mogli wskazać faworyta derbowej potyczki. Lider tabeli ,który na jesień nie zaznał porażki podejmował na własnym obiekcie piątą drużynę w ligowej stawce. Na świetnie przygotowaną płytę boiska ,która dzięki wysiłkom wielu ludzi bardzo dobrze nadawała się do gry, przyjechał na spotkanie derbowe Zootechnik Kołuda Wielka. Także wyniki spotkań sparingowych wskazywały na łatwe zwycięstwo gospodarzy. Jednak jak to zwykle bywa spotkania derbowe rządzą się swoimi prawami i każdy z graczy Piasta wiedział ,że trzeba będzie zostawić całe zdrowie na boisku. Początek spotkania nie należał do szczególnie emocjonujących. Od pierwszego gwizdka goście nie kwapili się do ataków ,a i nasi piłkarze jakoś nie szczególnie rzucili się na rywala. Mimo co tu dużo napisać słabej gry. Raz po raz dochodziło do spięcia pod bramką Zootechnika. Pierwszą dogodną okazję zmarnował Piotr Bachanek ,który uderzając z czystej pozycji posłał piłkę nad poprzeczką. W kolejnych minutach nasza gra wcale nie wyglądała lepiej, ale dochodziliśmy do sytuacji strzeleckich. Po raz kolejny w tym elemencie nie popisał się „Banan” znów uderzając obok bramki. Swoją szansę zmarnował także Piotr Łabuszyński i pierwsza połowa dość niespodziewanie zakończyła się bezbramkowym remisem.
Od początku drugiej odsłony trener Padoł desygnował do gry Erwina Woźniaka. Jak się okazało był to strzał w dziesiątkę. W 47 minucie rzut wolny z lewej strony wykonywał Mateusz Szpulecki. Piłka trafiła do Erwina ,który z kolei zgrał do niepilnowanego Łabuszyńskiego ,a ten bez problemu zdobył swoją 20 bramkę w sezonie. 5 minut potem było już 2-0. I znowu w roli głównej duet Łabuszyński-Woźniak. I podobnie jak przy pierwszym golu podanie Erwina na bramkę zamienił „Borat”. W 70 minucie było po meczu. Damian Radecki kapitalnie obsłużył prostopadłym podaniem Damiana Brończyka ,który ze spokojem umieścił piłkę w siatce. W tym samym czasie w miejsce bardzo dobrze grającego Krzysztofa Kasprzaka pojawił się Piotr Walczak, natomiast w 75 za Piotra Łabuszyńskiego na palcu boju zameldował się Maciej Górczyński. I właśnie on mógł zadać decydujący cios zdobywając kapitalnego gola. Niestety świetne uderzenie Macieja z rzutu wolnego dosłownie o włos minęło okienko bramki Zootechnika. Kolejny z rezerwowych ,także miał szanse na wejście smoka. W 85 minucie Mateusza Szpuleckiego zastapił Adrian Priebe. Dosłownie minutę potem popularny Leon mógł zostać jokerem w tali kart trenera. Niestety w sytuacji sam na sam posłał piłkę obok słupka doprowadzając …prezesa do zawału. Warto odnotować ,że przez pełne 90 minut nasz bramkarz Przemysław Lichwała dosłownie ani razu nie musiał interweniować na tak zwaną „notę” Do końca spotkania wynik już nie uległ zmianie. Tym samym Piast udanie rozpoczął marsz do upragnionego awansu. Mam nadzieje ,że także w kolejnych spotkaniach z naszymi ligowymi rywalami piłkarze Zootechnika będą równie wymagającym przeciwnikiem jak w dniu dzisiejszym