W rozegranym dzisiaj spotkaniu nasza drużyna zremisowała na własnym stadionie z Olimpią Dąbrowa 2-2(2-0).Mimo,iż po bramkach Radosława Bogusza i Artura Ratajczyka do przerwy prowadziliśmy 2-0 to jednak w drugiej odsłonie goście z Dąbrowy zdołali doprowadzić do wyrównania i wywieźli cenny punkt z Kołodziejewa.
W porównaniu z wyjściowym składem z Rojewa w drużynie nastąpiła jedna roszada. W miejsce kontuzjowanego Artura Niewiadomskiego do obrony wskoczył powracający po tygodniowej absencji Radosław Bogusz, który wystąpił na środku obrony. Na prawą strone został zaś przesunięty Marcin Fulara. Reszta składu nie zmieniła się, a więc na murawie mogliśmy zobaczyć :Seweryna, Nowaka, Modliśkiego Mateusza, Walczaka Piotra, Szuleckiego, Priebe, Kędziore, Ratajczyka i Dzieszke, który pełnił funkcje kapitana drużyny. W rezerwie pozostali Małkowicz, Walczak Tomasz, Modliński Jakub.Ale dość o składach czas na relacje z tego spotkania.
Jak wspomniałem w przedmeczowej zapowiedzi, mecze z Olimpią zawsze wzbudzały duże zainteresowanie wśród kibiców, ale także pełną mobilizacje w obozach naszych drużyn. Wynika to również z tego ,że obie jedenastki toczą ze sobą ciężkie boje od wielu lat. Nie inaczej było tym razem. Od pierwszego gwizdka arbitra na boisku dominowała twarda i nieustępliwa walka ,lecz toczona w atmosferze fair play . Nawet jeśli dochodziło do ostrzejszych starć to wynikało to z woli walki i ambicji a nie z chamskich zachowań. Mimo stosunkowo wyrównanej gry to nasi piłkarze wydawali się być bardziej zdeterminowani do zdobycia bramki. Swój cel zrealizowali w 9 minucie spotkania. Po przerzucie piłki na prawą stronę Piotr Walczak zagrał piłke do swojego imiennika Dzieszki, który zagral piłke w pole karne gdzie z najbliższej odległości do siatki skierował ją Radosław Bogusz i utonął w objęciach uradowanych kolegów. Po objęciu prowadzenia nasza gra zaczeła wyglądać coraz lepiej w przeciwieństwie do gry przyjezdnych którzy zaczeli się gubić w boiskowych poczynaniach. Nasza dobra i poukładana gra przyniosła kolejny efekt w 20 minucie. Adrian Priebe kapitalnie zagrał w pole karne. Tam piłke opanował Artur Ratajczyk i ze spokojem umieścił pilke w bramce Olimpii. Od tego momentu wydawało się ,że nic złego już nam się nie może stać, a kolejne bramki są kwestią czasu. Do przerwy mimo optycznej przewagi nie udało się podwyższyć prowadzenia, ale do szatni mogliśmy schodzić w dobrych nastrojach i liczyc na kolejne bramki w drugiej połowie.
Mając na uwadze to, że w ostatnich spotkaniach drugie odsłony są naszą pięta achillesową, nasi gracze przystąpili do drugiej części gry bardzo skoncentrowani. Chociaż tradycyjnie już oddaliśmy inicjatywe rywalowi to jednak nasza gra była poukładana i nic nie zapowiadało katastrofy która miała nastąpić. W pozornie niegroźnej sytuacji Karol Seweryn nie zdołał wyłapać pilki z pod nóg napastnika Olimpii, który ze spokojem umieścił piłke w siatce dając przyjezdnym bramkę kontaktową. Od tego momentu goście ruszyli na nas z większym zaangażowaniem ,chcąc za wszelką cene doprowadzić do wyrównania. Widząc to ,że goście zaczynają śmielej poczynać sobie na boisku trener desygnował do gry trójke naszych rezerwowych. Maciej Małkowicz zmienił Adriana Priebe, Jakub Modliński Piotra Walczaka, a Tomasz Walczak Piotra Kędziore. W chwile po wejściu na boisko swoją okazje na zdobycie bramki miał Maciej Małkowicz, lecz atomowe uderzenie popularnego „Różowego” zablokował obrońca gości. Jednak to piłkarze Olimpii zadali decydujący cios. Najpierw silne uderzenie wybronił Karol Seweryn lecz w kolejnej podbramkowej sytuacji los już nie był dla nas tak łaskawy .Po akcji prawą stroną i nieporozumieniu naszych obrońców w pole karne wpadł napastnik Olimpii i sprytnym strzałem po krótkim rogu pokonał Karola Seweryna. Od tej chwili z naszych graczy całkowicie uszło powietrze i z trudem udało się dowieść remis do końca.
Podsumowując ;Zremisowaliśmy wygrany mecz. Gdyby nasi piłkarze zagrali dwie równe połowy takie jak ta pierwsza, to Olimpia wyjechałaby z Kołodziejewa bez punktów. Nie mniej jednak trzeba podkreślić ambitna postawe gości w drugiej odsłonie i dzięki temu zdołali pozbawić nas jakże upragnionego zwycięstwa. Cieszy również to ,że mimo rangi spotkania i wielu ostrych starć mecz toczył się w przyjaznej i czysto sportowej atmosferze.
