W spotkaniu 5 kolejki o mistrzostwo b-klasy,nasza drużyna pokonała na własnym stadionie Zootechnik Kołuda Wielka 2-0(1-0).Bramki dla Piasta zdobyli Piotr Kędziora z rzutu karnego i Tomasz Walczak.
Do niedzielnych derbów przystępowaliśmy w mocno osłabionym składzie.W poprzedniej kolejce kontuzji doznał Damian Radecki,a w tygodniu do grona niedysponowanych zawodników dołączył Radosław Bogusz,który najprawdopodobniej będzie gotowy na mecz z Radłowem.Do składu wrócił Piotr Dzieszko ,który wrócił do wyjściowej jedensatki po kontuzji odniesionej w spotkaniu z Palczynem.Wobec takiego rozwoju wypadków trener Robert Padoł musiał dokonać przemeblowania lini pomocy.Szanse na debiut w pierwszym składzie dostał Jakub Modliński dla którego był to dopiero drugi mecz ligowy.W środku pola zagrali Piotr Kędziora i Mateusz Szpulecki,natomiast na prawym skrzydle tradycyjnie już mogliśmy zobaczyć Piotra Walczaka.W ataku natomiast zagrali Artur Ratajczyki i Piotr Dzieszko,linia obrony to już nasza żelazna formacja i ona nie uległa zmianie,a więc w bramce wystąpił Karol Seweryn,na prawej obronie Artur Niewiadomski,na lewej Mateusz Modliński,a pare stoperów tworzyli Mateusz Nowak i Marcin Fulara.
Od początku spotkania gra toczyła się głownie w srodku pola ,a obie drużyny skupiły się na badaniu przeciwnika.Jako pierwsi dogodną okazje stworzyli goście.Na strzał z przed pola karnego zdecydował się Piotr Bachanek,piłka po koźle zmierzała pod poprzeczke naszej bramki,lecz kapitalną paradą popisał się Karol Seweryn.W dalszej części gry obraz spotkania nie uległ zmianie,nadal dużo było walki i gry w środku pola,a czasami nawet chaosu.Jednak z każdą minutą przewaga Piasta stawała się coraz bardziej wyraźna.Może nie przekładało się to na liczne sytuacje podbramkowe ,ale bramka wisiała w powietrzu.Po okresie bicia głową w mur,wreszcie gracz z Kołudy zagrywa ręką w polu karnym i sędzia bez wahania wskazał na wapno.Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Piotr Kędziora i dość szczęsliwie wyprowadził Piasta na prowadzenie.Do przerwy wynik już nie uległ zmianie ,a my mogliśmy z optymizmem wyczekiwać na drugą część spotkania.
Od początku drugiej części spotkania,nasi piłkarze oddali i inicjatywe i dali grać goscią.Mimo tego mieliśmy cały czas mecz pod kontrolą,raz po raz niepokojąc obrone rywali.Kompletnie wyłaczeni z gry byli dwaj najlepsi zawodnicy Kołudy:Piotr Bachanek i Łukasz Maj.Tego pierwszego kapitalnie pilnował Artur Niewiadomski,który był jednym z bohaterów tego pojedynku.Chwile po przerwie mogliśmy podwyższyć prowadzenie,ale świetne uderzenie Piotra Kędziory trafiło w słupek.W tej czesci gry goscie pratycznie nie stworzyli sobie dogodnej sytuacji do wyrównania,poza jednym strzałem głową,który ze spokojem wyłapał Karol Seweryn.W międzyczasie na boisku zameldowali się nasi rezerwowi Tomasz Walczak i Maciej Małkowicz którzy zmienili Piotra Kędziore i Artura Ratajczyka,który wykonał mrówczą prace w przodzie.I własnie pierwszy ze wspomianych jokerów sprawił,że stadion eksplodował.Po wrzutce z rzutu rożnego bramkarz gości zderzył się z własnym obroncą.Do bezpańskiej piłki dopadł Tomek Walczak i strzałem lewą nogą umieścił piłkę w siatce.Publiczność,zawodnicy,a szczególnie sam strzelec wpadli w ekstaze,a zwycięstwo w derbach stało się faktem.Szanse na bramke miał także Mateusz Nowak.lecz jego świetne uderzenie z wlasnej połowy z trudem obronił bramkarz Zootechnika.Do końca wynik już nie uległ zmianie,a wartym odnotowania jest jeszcze fakt,że na boisku pojawił się Adrian Priebe.
PS.Miałem nic nie pisać,ale jednak wspomne słowo o kibicach gośći, a w szczególności o panach trenerach z janikowa(celowo z małej litery).Proszę się zająć swoim klubem a nie wtrącać się w sprawy Piasta.A co do kultury,to może taka obowiązuje w waszej wiosce,ale u nas prosimy się zachowywać bo przynosicie sobie tylko wstyd panowie trenerzy!!!Biore pełną odpowiedzialność za to co napisałem i nie zamierzam nic usuwać z powyższego tekstu.
Paweł Krok.