- autor: Kroczek, 2011-09-02 16:56
-
W rozegranym w niedzielne popołudnie spotkaniu,nasza drużyna pokonała na wyjeździe LZS Wielowies 8-2(2-1).Łupem bramkowym podzielili sie:Piotr Dzieszko x3,Piotr Kędziora x2,Artur Ratajczyk x2,Damian Radecki.
Od początku tego pojedynku inicjatywa należała do Piasta.Mimo optycznej przewagi i prób rozgrywania składnych akcji,boisko nie pozwoliło na stwarzanie dogodnych sytuacji a gra była chaotyczna i toczyła się głownie w środku pola.Kiedy wydawało się że mamy mecz pod kontrolą, a objecie prowadzenia jest tylko kwestią czasu,gospodarze z niegroźnej sytuacji po błedach obrońcy i naszego bramkarza wychodzą na prowadzenie.Stracona bramka podziałała na piłkarzy Piasta jak zimny prysznic,czego efektem była szybko zobyta bramka wyrównująca. Piłe za linie obrony wrzucił Mateusz Modliński a bramke głową zdobył Piotr Dzieszko.Po tej bramce nasi piłkarze poszli za ciosem i szybko wyszli na prowadzenie.W środku pola ofiarnie o piłke zawalczył Radosław Bogusz,ta trafiła do Piotra Kędziory,który ze stoickim spokojem umieścił piłke w bramce.Do przerwy nie udało się już dobić rywala,którego gra ograniczała się do brutalnych i chamskich fauli i niesportowych zachowań.
W drugiej połowie od początku daliśmy się zepchnąć do defensywy i wdaliśmy się w chaotyczną gre jaką preferuje zespół z Wielowsi.Na efekty takiej gry nie musieliśmy długo czekać.Po raz kolejny wrzutka na afere w nasze pole karne kończy się bramką dla gospodarzy którzy tym samym doprowadzają do remisu.I znowu stracona bramka podziałała na Piasta jak płachta na byka.Do doskonale zagranej piłki przez Artura Niewiadomskiego dochodzi Piotr Kędziora po którego uderzeniu piłke do własnej bramki kieruje obrońca miejscowych.Po tej akcji rozsypał się worek z bramkami a także drużyna LZS Wielowies.Coraz częstsze faule i niesportowe zachowania doprowadziły do tego ,że gospodarze kończyli mecz w dziewiątke,choć zasłużyli na jeszcze kilka kartek.Po jednym z brutalnych fauli,boisko z kontuzją opuścił Mateusz Szpulecki.
Wróćmy jeszcze do wydarzeń czysto sportowych bo jest co opisywać.Czwarta bramke zdobył Piotr Dzieszko,który ze spokojem wykończył akcje i uspokoił nerwy licznie zgromadzonej widowni z Kołodziejewa.Potem na boisku zameldował się Artur Ratajczyk i jak się okazało był to strzał w dziesiątke trenera Roberta Padoła.Popularny Orion w krótkim odstępie czasu dwukrotnie wpisał się na liste strzelców i było po meczu.Kolejne trafienie z rzutu wolnego dołożył niemiłosiernie pokopany Damian Radecki,a wynik spotkania ustalił Dziecho.Ten sam zawodnik mogł zdobyć kolejną bramke,ale tradycyjnie w dogodnej sytuacji trafił w słupek,natomiast poprzeczke ładnym strzałem obił Adrian Priebe,który także dał dobrą zmiane.